The actress, singer, and activist is now the first American beauty muse for the makeup and skincare brand Charlotte Tilbury. The Pose actress joins models Jourdan Dunn, Kate Moss, and Twiggy as a Pillow Talk Multi-Glow in Romance Light. "Nude-pink highlighter in a silky-smooth powder formula for a cool-toned, fairy-like Pillow Talk glow!" What it claims: The Pillow Talk Charlotte Tilbury. Líčenie, ktoré zmenilo život mladému dievčaťu. Značka Charlotte Tilbury bola založená v Londýne v roku 2013, aby pomohla ženám používať ich tajnú zbraň – make-up. Keď zakladateľka spoločnosti Charlotte Tilbury prvýkrát vzala do ruky maskaru a dodala pohľadu hlbšiu výraznosť, uvedomila si, že EYES TO MESMERISE PILLOW TALK. €32.00. Add to Bag. PILLOW TALK PUSH UP LASHES! MASCARA DREAM POP 10 ML. €30.00. Add to Bag. Shop Pillow Talk Lip & Cheek Glow in Colour of Dreams, multi-use makeup for the lips and cheeks in a dreamy rosebud pink shade. Always striving to be the best lies at the heart of Charlotte Tilbury’s eponymous range. When the sought-after makeup artist turned her hand to creating a cosmetics and skincare line, the immediate success was unmatched. Cult products include the Charlotte Tilbury Magic Cream and Pillow Talk range, which have remained fan favourites. Ship to address. Receive in 3 - 7 business days. Buy Matte Revolution Lipstick from Charlotte Tilbury here. A lipstick that features hydrating, soothing and nourishing ingredients for your lips while maintaining a matte finish. ZASUBSKRYBUJ: http://goo.gl/Bi63fc FB: https://www.facebook.com/thepinkrookfp IG Snap: ThePinkRook Kontakt: gawronie@gmail.com Cześć! Dziś krótki filmik UbtKm. Początkowo powstał lip liner w kolorze Pillow Talk, po wielkim sukcesie dołączyła do niego matowa pomadka o tej samej nazwie, która zaczęła się cieszyć również rosnącą popularnością. Charlotte Tilbury nie próżnuje, idąc za ciosem tworzy paletę cieni i odpowiadający jej kolorystycznie róż zgadnijcie o jakiej nazwie? Tak, teraz już mamy całą kolekcję Charlotte Tilbury Pillow Talk Collection. Dzisiaj opisze dla Ciebie każdy jej element. Otulająca kolekcja „Pillow Talk„ to stonowane, naturalne barwy, które są niezwykle uniwersalne i przede wszystkim ponadczasowe. Nie ma tutaj mowy o przesycie, nadmiarze czy feerii barw, o nie. Dzisiaj lansujemy look kobiecy, elegancki i niezwykle zmysłowy. Charlotte Tilbury Pillow Talk Luxury Palette Opakowanie i Formuła Niewielkich rozmiarów kwadratowe opakowanie „Pillow Talk” w odcieniach miedzianego brązu z minimlaistycznym logiem marki w kolorze złota jest charakterystyczne dla wszystkich kompaktów marki. Środek to lusterko i 4 cienie w harmonizujących ze sobą neutralno-ciepłych barwach o różnym wykończeniu. Ich formuła jest doskonałej jakości. Zarówno maty jak i kolory z błyskiem idealnie się stopniują i bezproblemowo przenikają w siebie. Blendują się zasadniczo same, a sam dobór kolorów będzie pasował każdemu z nas. Podczas pracy nie zauważyłam nadmiernego kurzenia czy też osypywania się produktu. Kolory / Swatches Charlotte Tilbury Pillow Talk Luxury Palette #1 ciepły, satynowy, beżowy-karmel z dyskretną złotą poświatą. #2 ciepły brąz z czerwono-pomarańczowymi tonami o matowym wykończeniu. #3 połyskujący toper na ciepłej brązowej podstawie i złotej drobinkowej poświacie. #4 ciepły, ciemny, matowy brąz z rdzawymi pod-tonami. Swatches Pillow Talk Luxury Palette Trwałość Cienie utrzymują się na powiekach przez cały dzień w postaci niezmienionej. / kupisz tutaj / Porównanie palet Pillow Talk do Bigger Brighter Eyes Test na żywo Charlotte Tilbury Exagger Eyes Bigger Brighter Eyes TUTAJ. Charlotte Tilbury Pillow Talk Cheek to Chic Blush Opakowanie i Formuła Okrągła, elegancko prezentująca się puderniczka odpowiadająca kolorystyką opisywanym powyżej cieniom, wygląda obłędnie. Tutaj również mamy lusterko oraz prasowany róż w dwóch harmonizujących ze sobą odcieniach. Idea, która stoi za tak skomponowanym produktem jest możliwość konturowania policzków przy użyciu dwóch kolorów. Jaśniejszego jako bazy i ciemniejszego na sam koniec. Ja natomiast uwielbiam mieszać je po prostu razem. Formuła jest jedwabista o wyważonej pigmentacji, którą możemy stopniować. Róż scala się ze skórą bez pozostawienia plam dając satynowe, dyskretnie rozświetlające wykończenie. Odcień / Swatch Pillow Talk Cheek To Chic Blush KOLORY Zewnętrzny– ciepły, półmatowy brąz z rdzawym tonem. Środek– satynowy, szampański odcień o stonowanym, eleganckim połysku. Zmieszane razem– ciepły, beżowy brąz z rdzawo pomarańczowymi tonami o rozświetlającym, ale nienachalnym wykończeniu. Trwałość Kolor na policzkach jest wyraźnie zauważalny do 9 godzin. / kupisz tutaj/ Charlotte Tilbury Pillow Talk Matte Revolution I Lip Cheat Pillow Talk Matte Revolution Piękne, złote opakowanie to luksus w każdy calu. Kryje matową pomadkę w jednym z piekniejszych odcieni nude. Jej formuła dość tępo rozprowadza się na ustach, ale nie wchodzi w załamania i jest dość komfortowa w noszeniu. Odcień Pillow Talk– jest średnio ciemnym intensywnym różem na beżowo-brązowej podstawie, a wykończenie mamy matowe. Trwałość Pomadka utrzymuje się spokojnie do pierwszego tłustego posiłku i jest przy tym niezwykle komfortowa w noszeniu. Pillow Talk Lip Cheat Liner jest doskonałym uzupełnieniem pomadki o tej samej nazwie ale nie tylko jej. Jego absolutnie uniwersalna barwa, pozwala wyrysować usta jak własne tylko ładniejsze, dzięki temu pasuje niemalże do każdego błyszczyka czy też pomadki. Idealny do optycznego powiększenia ust. Mój ulubiony ze wszystkich które posiadam o miękkości idealnie wyważonej. Odcień- to jaśniejszy od pomadki kolor różowy na brązowej, jasnej postawie. / kupisz tutaj / Moje kosmetyki od Charlotte Tilbury kupisz: MAKIJAŻ CHARLOTTE TILBURY PILLOW TALK PRODUKTY KTÓRE UŻYWAM ➖ Podkład Armani Luminous Silk ➖ Puder Charlotte Tilbury ➖ Róż, Pomadka Kopnturówka: Charlotte Tilbury Pillow Talk ➖ Brwi Burberry ➖ Tusz Charlotte Tilbury Legendary Lashes ➖ Rozświetlacz Inglot x JLo ➖ Baza Charlotte Tilbury Flawless Filter Tutorial Makijażu Charlotte Tilbury Pillow Talk Look ➖ KUPISZ TUTAJ➖ * ten produkt jest cruelty-free Witajcie! Pamiętacie jak zagraniczny YouTube kusił konturówką do ust Charlotte Tilbury w odcieniu Pillow Talk? A może pamiętacie, że jej zamiennikiem była konturówka Rimmel, Eastend Snob? Jeżeli odpowiedź brzmi ‘tak’, to prawdopodobnie zdajecie sobie sprawę, że oba te produkty nie są dostępne w Polsce, bo pewnie tak jak ja miałyście ochotę biec po nie do sklepu tu i teraz. Całkiem niedawno i całkiem przypadkiem w swoich przepastnych szufladach udało mi się jednak natknąć na coś, co śmiało można nazwać zamiennikiem konturówki z Rimmela (a przy okazji Charlotte Tilbury), którą udało mi się kupić w Holandii. Mowa o konturówce wodoodpornej Golden Rose o numerze 51. Różnica w odcieniu jest na pierwszy rzut oka ledwie dostrzegalna i polega jedynie na różnicy w temperaturze koloru – Golden Rose jest bardziej neutralna w porównaniu do chłodnego Rimmela. Obie konturówki są niesamowicie trwałe i dają matowe wykończenie bez zbytniego przesuszania ust. Jakąkolwiek większą różnicę pomiędzy nimi dostrzec możemy w formule, sposobie wyprofilowania końcówki, opakowaniu oraz cenie. Eastend Snob jest bardziej kremowa i miękka, przez co aplikacja jest łatwiejsza (niestety przez to również szybciej się zużywa), jej końcówka jest ścięta pod kątem natomiast Golden Rose ma bardziej tępą i suchą konsystencję (jednak nie sprawia to, że aplikacja jest w jakikolwiek sposób utrudniona), a jej końcówka jest standardowa dla większości wysuwanych kredek – stożkowa. Obie kredki nie wymagają temperowania ze względu na swoją automatyczną formę. Obie są również z niskiej półki cenowej, jednak to Golden Rose bije konturówkę Rimmel na głowę - jest praktycznie o połowę tańsza – 9,90 vs. ok 25 zł. Do tego możemy kupić ją zarówno stacjonarnie jak i przez Internet, co sprawia, że raczej nie będę ronić łez po ‘Snobie z Eastendu’ :). Lubicie konturówki, czy jednak obstajecie przy samych pomadkach? :) Przeglądając jakiś czas temu zawartość mojego bloga doszłam do wniosku, że zbyt rzadko piszę o produktach do ust. Sama nie wiem dlaczego. Przecież bardzo je lubię i codziennie wykorzystuję w więc to zmienić! Dzisiaj więc zajmiemy się recenzją nie jednego a aż dwóch produktów do ust: konturówki i pomadki w odcieniu Pillow Talk, czyli flagowych produktów marki Charlotte PILLOW TALKW kolekcji o tej nazwie CHARLOTTE TILBURY wypuściła wiele produktów. Znajdziemy tu między innymi palety cieni do oczu, róże, tusze a także właśnie szminki i konturówki do ust. Warto zauważyć, że odcień PILLOW TALK dostępny jest w trzech kolorach: Original, Medium oraz odcieni została dopasowana do kolorów skóry i ust wszystkich kobiet na świecie tak, aby każda z nich znalazła w tej kolekcji coś dla żałuję, że w Polsce marka Charlotte Tilbury nie jest dostępna stacjonarnie bo wybierając po raz pierwszy odcień produktu musiałam posiłkować się zdjęciami swatchy w internecie, które jak wiadomo, czasem przekłamują zdecydowałam się na PILLOW TALK w odcieniu ORIGINAL i jeśli chodzi o kolor, to muszę przyznać, że był to dobry TALK MAT REVOLUTION LIPSTICKSzminka zamknięta została w klasyczne opakowanie z nakrętką. Opakowanie to jest złote i już z daleka widać, że mamy do czynienia z produktem luksusowym. Na nakrętce widnieje również logo Charlotte kolor w opakowaniu wydaje się być dość ciemny. Trochę mnie to zdziwiło bo przecież ma to być pomadka idealna do codziennego użytku. Ja nie lubię zbyt ciemnych ust w dziennym makijażu więc podeszłam do niej dość zeswatchowaniu na ręce kolor jest już dużo jaśniejszy i bardziej odpowiedni na pomadki, mimo iż jest to produkt matowy, jest gęsta i kremowa. Zupełnie na ustach nie czuć suchości nawet po wielu godzinach ściętemu zakończeniu jej nakładanie na usta jest bajecznie proste. Myślę, że nawet bez konturówki jesteśmy w stanie wyrysować ładny kształt do pigmentacji to określiłabym ją jako wystarczającą. Nie zrozumcie mnie źle, dla mnie pigmentacja jest akurat. Ani zbyt słaba ani zbyt mocna (czyli taka, która dosłownie wżera się usta). Wystarczy raz przejechać po ustach kolorem aby cieszyć się naprawdę pięknym odcieniem nude z różowym PILLOW TALK to właśnie taki odcień. Nude przełamany zgaszonymi, różowymi tonami. To bardzo twarzowy kolor i faktycznie myślę, że sprawdzi się u wielu Polek. Kolory Medium i Intense mają już w sobie zdecydowanie więcej brązu a ten ostatni na słowiańskich twarzach może wyglądać już naprawdę bardzo poniższym zdjęciu starałam się jak najwierniej oddać kolor zarówno szminki jak i tej pomadki nie polega jednak tylko na szałowym odcieniu, który polubi większość z Was. Dla osób, które lubią matowe usta ale nie przepadają za ich wiecznym wysuszeniem i kruszeniem się produktu w ciągu dnia, formuła pomadki od Charlotte Tilbury będzie strzałem w napigmentowana i zastygająca formuła utrzyma się na ustach przez wiele godzin w nienaruszonym stanie. Dodatkowo, nawet nosząc PILLOW TALK przez cały dzień możemy zapomnieć o uczuciu wysuszenia ust. Zawdzięczać to możemy formule pielęgnacyjnej usta zawartej w składzie swej kremowej konsystencji pomadka ładnie zjada się w ciągu dnia i można ją dokładać bez potrzeby wcześniejszego całkowitego demakijażu ust. Nie kruszy formuła ma też jednak swoje wady. Pomadka lekko odciska się i pozostawia ślady na szklankach. Nie przetrwa też raczej tłustego posiłku więc jeśli decydujemy się na ten właśnie produkt jako część makijażu na wesele, zalecam zabrać ją ze sobą do torebki aby móc w ciągu nocy poprawić blaknący LIP CHEAT PILLOW TALKW odróżnieniu od pomadki konturówkę wybrałam w odcieniu Medium, czyli ton ciemniejszym od oryginalnego drewniana konturówka, którą można temperować, w nawiązaniu do pomadki została zapakowana również w złote opakowanie, ale tym razem nie jest ono błyszczące a stonowane i przywodzi na myśl raczej kolor starego konturówka jest bardzo miękka i z przyjemnością maluje się nią usta bez obawy, że podrażnimy je nadmiernie dociskając do nich produkt. Konturówki można używać zarówno do obrysowania kształtu ust a także do ich całkowitego wypełnienia. Tak też ją często noszę na wierzch nakładając odrobinę niż w przypadku pomadki, konturówka LIP CHEAT nie ma zastygającej formuły dlatego też jest dużo mniej trwała od swojej poprzedniczki. Wybierając więc wariant drugi, czyli wypełnienie nią ust, musimy liczyć się z tym, że dość szybko kolor ten z ust nam zejdzie. Jednak i tu, schodzi on równomiernie i bez problemu możemy dołożyć kolejne warstwy w ciągu poniższych zdjęciach możecie zobaczyć jak prezentują się oba produkty na ustach. Czyż nie jest to soczysty kolor, który jest uzupełnieniem dziennego makijażu?CZY WARTO KUPIĆ ZESTAW DO UST PILLOW TALK?Jeśli jesteście fankami odrobiny luksusu (która kobieta nie jest?) i możecie pozwolić sobie na większy wydatek na kosmetyki do makijażu ust to zdecydowanie te, jak cała marka CHARLOTTE TILBURY nie należą do tanich ponieważ to grupa kosmetyków selektywnych. Ceny w internecie są mocno zróżnicowane. Ja swój zestaw kupiłam w sklepie internetowym ASOS. Za pomadkę w tym sklepie zapłacić musimy 129 PLN, konturówka natomiast dostępna jest w cenie 89 PLN. Można jednak kupić je podczas promocji -20%, warto więc poczekać na nią. Samo wykończenie oraz kolor serii PILLOW TALK są na tyle unikatowe, że faktycznie warto się nią zainteresować. Uwielbiam też tę komfortową formułę produktów, dzięki czemu mogę ciszyć się matowym wykończeniem bez przesuszenia moje pierwsze produkty marki CHARLOTTE TILBURY i muszę przyznać, że jestem z nich bardzo zadowolona. Chętnie przetestowałabym również inne jej z tej marki możecie polecić?ZOBACZ TAKŻE: Pomadka Charlotte Tilbury Pillow Talk, to ponoć najpiękniejsza pomadka na świecie. Idealnie brudny róż, nudziak dla każdego, perfekcyjny odcień, który będzie pasował na każdą okazję. Czy faktycznie tak jest? Zapraszam na recenzję! Charlotte Tilbury Pillow Talk Pomadka Charlotte Tilbury Pillow Talk pochodzi z serii Matte Revolution Lipstick. Posiada matowe, delikatnie satynowe wykończenie i piękny kolor – brudny, nudziakowy róż. To produkt luksusowy, za 3,5 g. produktu musimy zapłacić aż 25 £ czyli przy aktualnym kursie ok. 120 zł. Czy było warto kupić to urocze maleństwo? Poniżej znajdziecie szczegółową recenzję, prezentację koloru i moje wrażenia po roku stosowania. Charlotte Tilbury, to znana makijażystka gwiazd, która od lat podbija rynek swoimi produktami. Na blogu miałyście okazję już przeczytać recenzje trzech produktów: Hollywood Flawles Filter, Airbrush Flawless Powder i Glowgasm Palette, a niebawem, mam nadzieje, będę mogła Wam pokazać słynną paletkę Luxury Palet Pillow Talk. Każdy z tych produktów zrobił na mnie dobre wrażenie, a jak było z pomadką Pillow Talk? Zapraszam na recenzję. Charlotte Tilbury Pillow Talk recenzja Myślę, że wiele kobiet marzy o tym, żeby znaleźć swój idealny odcień pomadki. Podobno Charlotte Tilbury Matte Revolution Lipstick Pillow Talk właśnie taka jest. Doskonała w każdym calu, dopasowująca się do odcienia naszych ust, optycznie powiększająca i stosowna na każdą okazję. To najpopularniejsza i najczęściej sprzedawana pomadka marki. Wizualnie jest po prostu przepiękna! Proste opakowanie w odcieniu Rose Gold bez zbędnych dodatków przyciąga spojrzenia i przepięknie prezentuje się na toaletce. Dopracowanie detali – perfekcja! Charlotte Tilbury Pillow Talk to pomadka o matowym wykończeniu, choć ja określiłabym je mianem satynowego matu. Ponieważ jej formuła nie zastyga na 100%, nie jest to produkt wysuszający. Miękko sunie po ustach, ponieważ pod wpływem ciepła robi się bardziej kremowa. Bardzo lubię sięgać po nią do dziennych makijaży, kolor jest po prostu piękny. Równomiernie ściera się z ust, a poprawki w ciągu dnia są bezproblemowe – wystarczy delikatnie pociągnięcie pomadki i gotowe. Pomadka wygląda na ustach bardzo ładnie, ale lubi się osadzić na niedoskonałościach. Niestety ja mam tendencję do „obgryzania” ust od środka i w tych miejscach większość pomadek sobie nie radzi – podobnie było z Charlotte (widać to na poniższym zdjęciu). Czy jest to dla mnie wielki problem? Nie, bo rekompensuje to piękny kolor i wysoki komfort użytkowania. Charlotte Tilbury Pillow Talk aplikuje się szybko, nie wymaga wielkiej precyzji i choć trwałość ma bardzo przeciętną doskonale spisuje się w ciągu dnia. Odcień Pillow Talk – nudziak idealny Nie wiem czy określiłabym ten odcień idealnym, ale nie można odmówić mu uroku. Taki brudny, lekko beżowy/nudziakowy róż jest na tyle uniwersalny, że powinien pasować do większości karnacji. Jego zaletą jest to, że w pewnym stopniu dopasowuje się do odcienia ust. Ja mam dość ciemną czerwień wargową, więc Pillow Talk wypada na nich jaśniej niż w opakowaniu, co generalnie mi nie przeszkadza, bo efekt mi się podoba. Używałam jej również na klientkach i odcień delikatnie się zmienia w zależności od intensywności koloru ust. Charlotte Tilbury Pillow Talk – czy warto było ją kupić? Ogromnie się cieszę, że ją kupiłam, choć nie jest to produkt niezastąpiony. Pomadka ma przepiękny kolor, komfortową formułę, pasuje do 99% makijaży jakie na sobie wykonuję. Nie jest najtrwalsza na świecie, ale wytrwa popołudniową kawę i nawet drobny posiłek bez konieczności robienia wielkich poprawek. Pasuje praktycznie do wszystkiego, więc jest ciekawą alternatywą dla leniwców 😉 Czy kupiłabym ją ponownie? Nie. Na rynku jest tak duży wybór, że szkoda byłoby mi ciągle kupować tę samą szminkę. Poza tym nie jest to produkt, którego nie można zastąpić, a znam tańsze pomadki, które uwielbiam i sprawdzają się doskonale. Chociażby matowe pomadki Semilac które uwielbiam i polecam Wam od bardzo dawna. Gdybyście jednak były nią zainteresowane, dosyłam Was do strony producenta: Czy znalazłyście już swoją idealną pomadkę w odcieniu brudnego różu? Może miałyście okazję używać Pillow Talk? Zamienniki Charlotte Tilbury Pillow Talk Charlotte Tilbury Pillow Talk Witajcie Kochani! Dzisiejszy post wyszedł dość przypadkowo, bo miałam napisać recenzję pomadek z serii Renaissance od marki Revolution, ale robiąc swatche do tego posta dokonałam odkrycia. Znalazłam dwie szminki, które mają kolory bardzo podobne do słynnego odcienia Pillow Talk od Charlotte Tilbury. Zacznijmy od swatchy odcieni szminek jakie posiadam, które są dość podobne kolorystycznie do szminki Charlotte. MAC Mehr, MAC Modesty, Marc Jacobs Sonic Truth, Charlotte Tilbury Pillow Talk, Revolution x Sophie Cake, MAC Faux, Revolution Renaissance Lipstick Greatest, Revolution Renaissance Lipstick Prime Najbardziej podobne do odcienia Pillow Talk są dwie szminki od marki Revolution odcień Greatest z serii Renaissance oraz odcień Cake, który powstał we współpracy z vlogerką Sophie (Sophdoesnails). Charlotte Tilbury Pillow Talk, Revolution Renaissance Greatest Ogólnie jeśli chodzi o szminki Revolution z serii Renaissance to ich opakowanie jest wzorowane na opakowaniach szminek Charlotte. O ile dobrze pamiętam to jak po raz pierwszy zostały wypuszczone na rynek to opakowania były prawie dokładną repliką opakowań Charlotte, ale potem zmieniono je na te w których są obecnie. Powyżej zdjęcie szminek obok siebie. Już jakby nie oceniając wzorowania się na konkurencji trzeba przyznać, że opakowanie szminek Revolution jest wykonane bardzo porządnie i wygląda luksusowo. Jakbym nie wiedziała, że to marka Revolution, to spokojnie uwierzyłabym że to inna, znacznie droższa marka. Jeśli chodzi o odcień Greatest to jest naprawdę podobny do odcienia Pillow Talk. Jest tylko odrobinę bardziej brązowy. Pillow Talk ma trochę czerwonawych tonów. Szminka od Revolution jest bardziej kremowa, a ta od Charlotte jest bardziej matowa, ale jeśli odciśniemy nadmiar kremowości w papier to wyglądają bardzo podobnie. Revolution Renaissance Greatest, Revolution x Soph Cake, Revolution Renaissance Prime Jeśli chodzi o drugą szminkę podobną do Pillow Talk to odcień Cake również od firmy Revolution. Odcień ten jest odrobinę chłodniejszy. Jest to również formuła kremowa, więc żeby wyglądała na bardziej matową trzeba ją odcisnąć w chusteczkę. Obydwie szminki od marki Revolution są bardzo dobrej jakości. Są kremowe, dobrze napigmentowane, bardzo komfortowe w noszeniu. Jeśli chodzi o utrzymywanie się to z racji tego że są to formuły kremowe to nie utrzymują się jakoś niesamowicie długo, ale i tak bardzo przyzwoicie. Poniżej zamieszczam zdjęcia trzech podobnych do siebie szminek obok siebie oraz ich swatche na skórze. Revolution x Soph Cake, Charlotte Tilbury Pilloe Talk, Revolution Renaissance Greatest Revolution x Soph Cake, Charlotte Tilbury Pilloe Talk, Revolution Renaissance Greatest Podsumowując jeśli chodzi o zamienniki szminki Pillow Talk to te dwa pokazane przeze mnie w poście pochodzące od marki Revolution są naprawdę godne polecenia i naprawdę bliskie odcieniowi od Charlotte. Więc jeśli nie macie funduszy lub po prostu nie chcecie inwestować tak dużej sumy pieniędzy w makijaż żeby kupić pomadkę od Charlotte, to bardzo polecam wypróbować te szminki od Revolution bo są naprawdę świetne. Ja osobiście uwielbiam produkty od Charlotte, bo dają mi odczucie jakie dają niektórym osobom produkty od Chanel, czyli wyjątkowości, luksusu, rozpieszczenia. A Wy macie może szminkę Pillow Talk od Charlotte? Czy szukałyście jej zamienników? Buziaki, Marta

charlotte tilbury pomadka pillow talk